Zajączek w wykonaniu dziecka

O klimat świąteczny w tym roku jakoś trudno. Mimo, że do Wielkanocy zostało tylko 9 dni... Być może dlatego, że od kilku dni obserwujemy regularne opady śniegu. Biała aura raczej przypomina styczeń...

Trudno, na pogodę za oknem wpływu nie mamy. Możemy zadbać o ocieplenie klimatu w domach. Staramy sie włączać dzieci w przygotowania do świąt. Wyjaśniamy czym jest Wielkanoc, uświadamiamy od małych by Święta nie kojarzyły się dzieciakom tylko z zajączkiem i prezentami.

Ale i na to musi być miejsce. Symbolicznie wykonujemy ozdoby świąteczne. Rok temu w Wielką Sobotę sześcioletnia wtedy M. namówiła mnie na szycie zajączka. 🐰🐰🐰Ok, chcesz szyć proszę bardzo... :)



Zdeterminowana i zmotywowana zasiadla wiec i po kilku próbach gdy pokazałam jej jak i gdzie trzymać materiał, gdzie wbijać igłę odważnie wzięła sie do pracy.



Mamuśka oczywiście drżała, czy palce będą całe. No cóż ryzyko trzeba wziąć na klatę. Inaczej dzieci nic by się nie nauczyły.
Ostatecznie 10 paluszków ocalalo. Jea! Powstał i on! Pierwszy kicający, własnoręcznie uszyty przyjaciel M.
Czyż nie jest uroczy? 🐰🐰🐰

Komentarze

Popularne posty